Acrybia

Mactire (before the dusk)

Acrybia
Jakże Omylny Jest Zmysł Powonienia

Wdycham Czuję Pociągam nosem

oto jest Zapach

Twoich włosów
tak kurczowo i mocno trzymających się
pazurkami cebulek głowy

Twoich pach
zgniecionych w nagim kącie
wonnego ciała

Twoich piersi
kuliście sprężystych spiętych twardym sutkiem
(jak klamrą)

Twojego brzucha
(z dziurką pępka) gładkiego jak stół
(tylko kolor nie ten)

Twego łona
w którym zdarza mi się siać miłość
(którą wulgarnie nazywa się spermą)

Twoich ud
tak niebezpiecznie silnych gdym między nimi
(za obupólnym przyzwoleniem rzecz jasna)

Twoich stóp
które pragnę obmywać codziennie
jak Jezus

oto jest zapach Twego ciała

pozostawiony na mojej pościeli...

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!