Quo vadis

Feniks

Quo vadis
Mój płomień jak wieca dopala się
Na druga stronę snu przeprawiam się
Cofa się film ostatni mija już kadr
Zapadam się

Gdy serce me zganie przestanie bić
Gdy wieko zatrzasną jak stare drzwi
Gdy ciało już ostygnie mi
Wtedy je podpal

Unoszę się lekko jak powiew mgły
Na twarzach mych bliskich widzę łzy
A ciało już ostygło mi
Więc teraz je podpal

A prochy rozsypiesz w ogrodzie swym
Ta, róże zakwitną I przypomną Ci
A nocą ja jak Fenix pojawię się
Z popiołu powstanę

Mój płomień jak wieca dopala Sie
Na druga stronę snu przeprawiam się
Cofa się film ostatni minął już kadr
Zamykam oczy

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!