Quo vadis

Narod

Quo vadis
I jak mozliwe jest
By za slepcem narod szedl
Na rozkaz zginal kark
Umieral gdy kaze Pan

I niech nie mowi nikt
Nie bedzie osmielony
Gdy zasypia rozum w nas
Budza sie demony

Jak wielka sile ma strach
By narod trzymac za twarz

Narod bezwolny jest
Bezksztaltna masa jest
Kto w Boga bawi sie
Ksztaltuje go jak chce

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!