Nomad

The pile of burning roses

Nomad
The pile of burning rosesZimne od czerni szaty okryły mnie
Skowyt kruków rozpruł nagi wiatr
Był rok jak zimna cios
Stałem widząc cię I widzę cię
Panie, zimny ty ‒ oczy twe nienawistne I złe
łZy, które pamiętam, nigdy nie wzruszyły twej bezlitosnej głębi
Nazwij mnie tym kim byłem, gdy jestem
Poruszam oknami mroku
Wylewam obłęd I konieczną gorycz
Podpalam stos róż
Wszystkie owoce radosnych próśb
Skłony? Owszem, po prostu złóż
Słodkie drogi w pochlebnym donosie
Ktoś grzebie postronnie I zamka zgodnie
Powszechne tak
Podziemna dłoń rozdziera mnie
Uchwalam prawo nocnych prób
Ten odruch nawet nie dzieli nas
Powiedz, pamiętasz podziemny ład, królestwo ciemnych ‒ zesłania w czas?

Rozdarte nozdrza całuje wiatr
Uśpiony podmuch namaca was
Panie, tu gdzieś był świat
Dłonie czarne wyżarte przez mrok
Las rąk pochłania trąd
Wyślij mnie tam, gdzie jestem
Wyrodne oczy, zawistne szepty
Otwórz mój grób!!!
Stare owoce rozsianych próśb
Skłony, owszem, po prostu twórz
Czarne drogi w pochlebnym donosie
Ktoś grzebie postronnie, zamyka zgodnie
Powszechne daj
Chleb drobią, dziś mięso to strach
Płatki róży posyła wiatr
DonoŚNY chór z ambony przeczy
Sam dla spleśniałych ust
Zło trwa I książę ciemności
Uchroni was wiara w niebo
Piekła znaki panoszą się
Módlmy się!!!
Panie, tu jest ten świat!
Kłamstwo pobożnych dusz
Głośno błagasz!
Zwyciężył głód?
Prosisz o więcej
Zamknij już wieko
Jestem przepaścią nad sensem wiar!

A pilha de rosas ardentesVestes negras e frias me cobriram
O uivo dos corvos arrancou o vento nu
Foi um ano como um golpe frio
Eu fiquei vendo você e eu te vejo
Senhor, você é frio - seus olhos são odiosos e maus
As lágrimas que eu lembro nunca tocaram sua profundidade impiedosa
Me chame quem eu era quando estava
Eu atravesso as janelas da escuridão
Eu derramo loucura e a amargura necessária
Eu queimo uma pilha de rosas
Todos os frutos de pedidos alegres
Encostas? Sim, apenas dobre
Doce querido em denúncia lisonjeira
Alguém vasculha o lado e trava de acordo
Difundido como este
Uma mão subterrânea está me rasgando
Eu estou passando a lei dos julgamentos noturnos
Esse reflexo nem nos divide
Diga, lembre-se da ordem subterrânea, o reino das trevas - exílio no tempo?
As narinas rasgadas beijam o vento
Uma brisa dormente afeta você
Senhor, aqui estava o mundo em algum lugar
Mãos negras rasgadas na escuridão
A floresta das mãos absorve a lepra
Envie-me onde eu estou
Olhos externos, sussurros invejosos
Abra minha sepultura !!!
Frutos antigos de pedidos dispersos
Encostas, sim, basta criar
Estradas negras na denúncia lisonjeira
Alguém está cutucando o lado, fechando
Difundido dar
O pão está com sede, hoje a carne é medo
Pétalas de rosa enviam o vento
Um coro positivo do púlpito nega
Sam para lábios bolorentos
O mal dura e o príncipe das trevas
A fé no céu irá protegê-lo
Sinais do inferno prevalecer
Vamos rezar !!!
Senhor, este mundo está aqui!
Uma mentira de almas piedosas
Você está implorando em voz alta!
Você ficou com fome?
Você pede mais
Feche a tampa já
Eu sou um precipício sobre o significado da fé!
Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!