Yugoton

Ema

Yugoton
Robaka co mnie zżera wolę zalać sam
Zaliczam knajpy po calutkich dniach
Ale do jej spojrzenia bez przerwy coś mnie gna
Do Emy ciągle wracam,
Ema dobrze wie że takie dni bójkami kończą się
Holuje mnie do siebie, żebym nie skończył źle

Ja, Ema, to nie twój syn !
Pamiętaj to, to możesz robić z nim!
Ja jestem już za stary..

A Ema już na zawsze chce zatrzymać mnie
Bo wciąż się włóczę, znikam Bóg wie gdzie
Należę tylko do niej kiedy zapada w sen
A ja ją przekonuję - czas powiedzieć pas
Bo po co dłużej w ciuciubabkę grać ?
Lecz Ema tylko słucha i mówi „tak tak tak"

Nie wychodź mi bez kurtki,
Bo wszędzie biało, zima jest
Nie wychodź mi bez kurtki,
Bo wszędzie biało, zima jest

Ja, Ema, to nie twój syn !
Pamiętaj to, to możesz robić z nim!
Ja jestem już za stary... (2x)

Minęło dużo czasu, wiele dni czy lat
Kim byłem, kim dziś jestem, nie wiem sam
I tylko Emę często spotykam w swoich snach
Robaka co mnie zżera wciąż zalewam sam
Zalicza knajpy taki tłum jak ja
Pytam ich czy ją znają i czy się dobrze ma

Podobno ciągle piękna, klasa, czar i wdzięk
Lecz nawet kiedy głośno śmieje się
przez jej czarne oczy przemyka smutny cień

Ja, Ema, to nie twój syn !
Pamiętaj to, to możesz robić z nim!
Ja jestem już za stary... (2x)

Nie wychodź mi bez kurtki,
Bo wszędzie biało, zima jest
Nie wychodź mi bez kurtki,
Bo wszędzie biało, zima jest

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!