Dezerter
Zabili mi zolwia
Żyjesz wolny i beztroski
Wszystkie sprawy w dupie masz
Na ramieniu A w kółeczku
A na głowie dredy dwa
Wszystkie sprawy w dupie masz
Na ramieniu A w kółeczku
A na głowie dredy dwa
Kiedyś jednak i do Ciebie
Przyjdzie listem poleconym
Od czerwonej Polskiej Armii
Że Cię zrobić chcą żołnierzem
żołnierzem!
Będziesz stał i salutował
Tym co los twój mają gdzieś
Co nadzieje mają wielką
Że poglądy zmienisz wnet
Dadzą ci do rąk karabin
I jak dziecku każą iść
Tam gdzie strzały wokół słychać
Po okopach kapie krew
Wtedy twoje ideały
O pokoju i miłości
Staną przed oczyma tego
Który kulą dostał w twarz
Wrzaśnij wtedy to za wiele !!
Ja tak łatwo nie dam się
Ja uciekam tam gdzie ludzie
Nie w mundurach chodzą w dzień
Nie w mundurach chodzą w dzień
Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!