Coma

Mała dziewczynka

Coma
Szła dziewczynka lasem nocą
Rączki, nóżki jej się pocą
Zobaczyła wilka w krzakach
Myśli k... będzie draka
Zwierzak rzecze
Pańciu młoda,
Załatwimy to w jagodach
Ktoś ocali moją cnotę
Miałam chronić ją na potem

Lecz początek opowieści
Trzeba w inny czas przemieścić
Bo dziewczynka nie jest wcale
Kim na pozór się wydaje

Mała znana była w lesie
Że w potrzebie pomoc niesie
Za opłatę bardzo niską
Mogła zrobić prawie wszystko

Wilk, to nowy erotoman
Mała mocno napalona,
Bo nie szczędził pijak słowa
Chwaląc się, że Casanova
Casanova

O ta a a a a a a a a ak baby
taaak, to faaaaaaaaaakt

O ta a a a a a a a a ak baby
Taaak, to faaaaaaaaaakt

Chciała skusić go dziewczyna
Chodząc lasem w karmazynach
Nie dał złapać się psia juha
Aż do czasu gdy podsłuchał
Jak rozmawiał misiek z bobrem
Że tej małej wilk nie dziobnie
A rozmowę ustawiła

Ta dziewuszka, ta przemiła
Wilk ukłuty w dumę srodze
Porwał małą tuż przy drodze
Ku uciesze cichej wody
Wciągnął małą wprost w jagody
Wprost w jagody

O ta a a a a a a a a ak baby
Taaak, to faaaaaaaaaakt

O ta a a a a a a a a ak baby
Taaak, to faaaaaaaaaakt

Solo
Solo
Solo

Kiedy zerwał z niej spódniczkę
To okazał się prawiczkiem
Zobaczywszy małej łono
Uciekł z miną wystraszoną

Płynie z tego morał srogi
Dla playboyów znak przestrogi
Jeśli w mowie gibki ozór
To zachować umiej pozórrrrrrr

O ta a a a a a a a a ak baby
Taaak, to faaaaaaaaaakt

O ta a a a a a a a a ak baby
Taaak, to faaaaaaaaaakt

O taaaaaaaaaaaaaaaaaaak
O tak tak tak tak tak tak
Tak tak tak tak tak tak tak

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!