Lzy

Oczy szeroko zamkniête

Lzy
Zostañ to jeszcze nie pora, zostañ choæ jeszcze na chwilê
A¿ zamigoc¹ radoœnie iskry w ksiê¿ycowym pyle
W tym hotelowym pokoju zachwyæmy siê sob¹ raz jeszcze
Zanim odejdziesz do domu, niech zadr¿y srebrne powietrze
A ³zy pop³yn¹ cichutko, bo pragnê ciebie zatrzymaæ
Jak czas zaklêty magicznie w z³ocistej kropli bursztynu

Uczê siê ciebie na pamiêæ
Niecierpliwymi palcami
Rozpaczliwie na pamiêæ
Szeroko zamkniêtymi oczami
Czytam zach³annie od nowa
Ca³ego zdanie po zdaniu

Tak wiem, ju¿ teraz iœæ pora choæ dwa cienie na œcianie
Tañczyæ chc¹ dalej uparcie, czas pêdzi nieub³aganie
Zegar wybija rozstanie, nie cofn¹³ ma³ej wskazówki
Cudne dwie æmy zakrêcone wokó³ gor¹cej ¿arówki
Zanim siê wymkniesz ukradkiem i pêknie tama wezbrana
Przytul mnie mocno raz jeszcze bo wci¹¿ jak opêtana.

Uczê siê ciebie na pamiêæ
Niecierpliwymi palcami
Rozpaczliwie na pamiêæ
Szeroko zamkniêtymi oczami
Czytam zach³annie od nowa
Ca³ego zdanie po zdaniu

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!